czwartek, 17 kwietnia 2014

Kicia na pomiarach

W związku z nowym typem działalności - opracowywaniem dokumentacji projektowych, chodzę ostatnio z tatą na strychy zabytkowych kamienic, by popatrzeć, pomierzyć, zapamiętać i później opisać stan zachowania dachu, poddasza itp.

Ostatnio była to kamienica przy Rynku nr 25 w Reszlu. Reszel należy do organizacji Slow City, ale chyba mało kto wie, jak bardzo niektóre jego zakątki potrafią być slow.  Ta kamienica przeniesie wszystkich ciekawskich w świat niewiele zmienionych od XIX wieku brudnych, zaniedbanych i miejscami całkiem ciemnych klatek schodowych. Taka klatka schodowa mogłaby być miejscem akcji którejś z powieści Dostojewskiego, ugościć poszukującego sensu Raskolnikowa, lub prowadzić do ciasnej taniej klitki, którą wynajmował.

Abstrahując od uroku samej klatki, poddasze jest równie klimatyczne. Co prawda dach budynku faktycznie wymaga remontu, o który stara się właściciel, ale mimo to przyjemnie jest zobaczyć jakąś retro tabliczkę, albo spotkać zadbanego kota z obróżką.